Forum modelarskie RC , projektowanie CAD

wow!!!
pięknie się prezentuje!!!

_________________
Fw190 NPN, PZL Dromader NPN, SuperSportster, Dart XL fpv, copterx 450 black angel
Radiomaster tx12multi

Piękny Tomku zostań przy dużych modelach są super

_________________
pozdrawiam Piotr

http://www.amc-jantar.pl

W uzupełnieniu do poprzedniego mojego postu chcę pokazać jak wykonane są obsady łączników płata

Duralowa rurka umieszczona w sklejkowym "gnieździe " o grubości równej średnicy rurki została zalana dokładnie klejem a następnie obustronnie oklejona sklejką - 1mm główny i 0.4 mm pomocniczy łącznik.
O ile to możliwe , staram się zawsze tak wykonane obsady wklejać pomiędzy sosnowe pasy dźwigara, tak też jest to przewidziane w Sroce.
Teraz pora zmierzyć się z problemem sklejenia tego wszystkiego tak co by " i do winkla i do piona " jak mawia szwagier
Można pewno zrobić to na różne sposoby, każdy ma jakieś swoje patenty, ja zrobiłem to tak :
Płat ułożyłem i unieruchomiłem na desce montażowej tak, aby nieco wystawał poza nią. Bagnety wsunięte w obsady umieściłem między pasami dźwigarów a następnie podwiesiłem na nich kadłub , który na razie jest dość lekki.

Na bagnety nasunąłem sklejkowy szablon użyty wcześniej do przygotowania żeber z otworami o identycznym rozstawie i średnicy jak w kadłubie (te elementy były wykonywane razem ).
Prostokątna deseczka (z logo EVER ) ma za zadanie zapewnić równoległość bagnetów .

Teraz można całość skleić, dociskając elementy niezawodną w takich chwilach kostką brukową
Po związaniu kleju pozostało jeszcze dopasować i wkleić trzy pierwsze żebra .

_________________
Nie ma takiego modelu który wyszedł by cało z każdej kraksy , ale są takie kraksy z których cało nie wyjdzie żaden model ....

Pozdrawiam Tomek

Wkleiłem obsady łączników w prawy płat wykorzystując jako " bazę " wstępnie zmontowany lewy płat i kadłub , wszystkie trzy elementy podczas klejenia połączone bagnetami stalowymi. Operacja zakończona sukcesem - płaty dają się bez problemu demontować i montować ponownie
Wkleiłem też brakujące żebra.

Wszystko jako tako trzyma się razem.

Sosnową krawędź natarcia wypełniłem balsą która ma ją wzmocnić i ułatwić naklejenie sklejkowego pokrycia.


Podobne balsowe wypełnienia nakleiłem na górne listwy dźwigarów, które są częściowo " wpuszczone " w obrys profilu .


Oczywiście wszystkie te wypełnienia zostaną oszlifowane do obrysu profilu .

_________________
Nie ma takiego modelu który wyszedł by cało z każdej kraksy , ale są takie kraksy z których cało nie wyjdzie żaden model ....

Pozdrawiam Tomek

Wypełnienia krawędzi natarcia, spływu i dźwigarów oszlifowane. Pozostało wklejenie kilku wzmocnień ,doklejenie sklejkowego żebra nasadowego i zaczynam klejenie sklejkowych kesonów.


Zważyłem model w takim stanie jak na zdjęciach :
kadłub - 550
stateczniki - 180 + 30 bagnety
płaty - 880 + 200 bagnety
sklejka na pokrycie - 750
razem ok. - 2600
Dojdą jeszcze zastrzały , płoza , folia na pokrycie , wyposażenie RC ,pilot i pewno trochę balastu do wyważenia. Powierzchnia płatów to ok 120 dec. kw . Będzie raczej lekko

_________________
Nie ma takiego modelu który wyszedł by cało z każdej kraksy , ale są takie kraksy z których cało nie wyjdzie żaden model ....

Pozdrawiam Tomek

Przednia część płata - do pierwszego dźwigara - w mojej Sroce podobnie ja w oryginale będzie pokryta sklejką. Zastosowałem sklejkę o gr. 0, 6 mm trójwarstwową . Pokrycie kesonu naklejam elementami o szerokości równej odstępowi między dwoma żebrami. Próba naklejenia szerszego elementu nie powiodła się - potrzebował bym trzeciej ręki Elementy są klejone " na zakładkę " równą grubości żebra , tak więc krawędzie należy najpierw zeszlifować .

Robię to papierem o gr. 240 , przy zastosowaniu grubszego ziarna łatwo można " przedobrzyć "
Technika oklejania podobna jak przy usterzeniu - moczę sklejkę , delikatnie wyginam i mocuję przy pomocy ścisków na listwie zapobiegającej zgnieceniu . Następnie delikatnie suszę suszarką .

Dodatkowo zabezpieczam na brzegach taśmą papierową.
Ponieważ skrzydło ma profil płaskowypukły, pokrycie góry profilu wymaga dłuższej sklejki niż pokrycie spodu. Dlatego sklejkę musimy złożyć nierówno uwzględniając tę różnicę ( wcześniej zmierzoną ).
Tak to mniej więcej będzie wyglądało :

Jako że przygotowanie i przyklejenie jednego elementu zajmuje mi średnio godzinę , a mam ich na jednym płacie 11 nie licząc końcówki , raczej prędko mnie tu nie zobaczycie

_________________
Nie ma takiego modelu który wyszedł by cało z każdej kraksy , ale są takie kraksy z których cało nie wyjdzie żaden model ....

Pozdrawiam Tomek

Piękna robota Tomku tylko podziwiać i uczyć się . To zostało Ci jeszcze tylko 19 godzin roboty

_________________
pozdrawiam Piotr

http://www.amc-jantar.pl

Zakończyłem naklejanie kesonu o okleiłem końcówkę prawego płata. Wyszło średnio, magikom z Retroplane wychodzi - nie wiedzieć czemu - lepiej i dokładniej Na eliptycznej końcówce pokrycie położyłem od żebra do żebra . Na sklejkową krawędź natarcia nakleiłem najpierw listwy sosnowe , następnie dopiero balsowe wypełnienia . Pozwoli to po naklejeniu sklejki i oszlifowaniu uzyskać eliptyczną krawędź natarcia , gdyż w tym miejscu pokrycie jest nierozwijalne .

Końcówkę płata okleiłem według mojego " widzimisię " ponieważ niestety nie ma żadnych zdjęć które pokazywały by jak to wyglądało w oryginalnym szybowcu . Wszystkie elementy klejone " na zakładkę " - dość pracochłonne - ale połączenie jest naprawdę mocne, a efekt wizualny jak dla mnie niezły -ale to już pozostawiam do oceny innym .

Jeszcze oklejona końcówka z góry i z dołu , na razie nie oszlifowana .

_________________
Nie ma takiego modelu który wyszedł by cało z każdej kraksy , ale są takie kraksy z których cało nie wyjdzie żaden model ....

Pozdrawiam Tomek

Jakz pasowaniem kawałków pokrycia, udawało Ci się za pierwszym razem?
Super robota!

_________________
https://gliders.pl/ Szybowce są najfajniejsze....
SAM 18-007
pozdrawiam
milo

Dopasowanie elementów okazało się najłatwiejszą częścią całej operacji. Wymaga tylko dokładności i cierpliwości ale na tym w końcu polega modelarstwo . Przy oklejaniu skrzydła obyło się nawet bez kartonowych szablonów - wystarczyło dokładnie zmierzyć . Trudniejsze jest przyklejanie - nawet wstępnie wygięta sklejka sprężynuje , trzeba się imać wszelkich sposobów .

Najbardziej obawiałem się by w trakcie przyklejania skrzydło się nie zwichrowało, na szczęście udało się pomimo klejenia "w ręce " .
Niestety okazało się że drugie skrzydło w tzw. międzyczasie skrzywiło się więc będę musiał zastosować jakiś inny sposób oklejania aby to zniwelować .Tak czy inaczej skutecznie mnie ten fakt wczoraj zniechęcił do Sroki - chyba się wezmę za coś innego.

_________________
Nie ma takiego modelu który wyszedł by cało z każdej kraksy , ale są takie kraksy z których cało nie wyjdzie żaden model ....

Pozdrawiam Tomek