OM-42 oblatany. Zimno, wiatru prawie zero i co najważniejsze, świeciło słońce.
Ostatecznie waga modelu do lotu wyniosła 815 gram, co dało obciążenie powierzchni nośnej ok 20,5 g/dm^2. Wyważenie około 95-100 mm od kn. Silnik Ray 2826 1000 kV, pakiet 2S 1,3 Ah, regulator 20 A, śmigło składane 10x6 na kołpaku "turbo". Serwa SG92R.
Wiele obaw przed lotami i wiele zaskoczeń po lotach. Główna obawa to ten pion nienaturalnie umiejscowiony na spodzie kadłuba. Czy wytrzyma, jak będzie się lądowało. Było ok, obawy płonne. Zaskoczenia? Mała prędkość opadania, moim subiektywnym zdaniem, w moim hangarze szybowiec o najmniejszej wspomnianej wartości. Ogólnie lata bardzo wolno, po utracie prędkości przechyla się na skrzydło i wchodzi w spiralę z której dość łatwo się wyprowadza. Do tej pory myślałem, że Kos był najwolniejszym i z najmniejszą prędkością opadania moim modelem, to się zmieniło. Różnica jest zauważalna. Jednak są i minusy. Są takie momenty, że brakuje sk, trzeba chwilę dłużej trzymać ster wychylony aby uzyskać oczekiwany efekt. Zauważalne jest to w locie z wiatrem i nisko nad ziemią w strefie większej turbulencji. Napęd też nie zachwyca. Wątpię czy na wspomnianej wyżej konfiguracji uda mi się wykorzystać limit 100 m do wyłączenia przez altimeter napędu. Raczej wykorzystam limit 30 s
. Testy się rozpoczęły. Można wsadzić pakiet 3S, zobaczymy. Tyle na początek, potencjał jest i myślę że będzie wszystko ok.
Wrażenia bardzo dobre, jestem zadowolony, baza do dalszych prób jest, ale to pewnie na wiosnę.
Zdjęcia z płyty lotniska przed oblotem.
CDN
_________________
https://gliders.pl/ Szybowce są najfajniejsze....
SAM 18-007pozdrawiam
milo