Dziewięć lat temu (2004r) zbudowałem bardzo prosty model Wilgi, wg planów zamieszczonych w Modelarzu (nr 7/2002). Przypominam go dlatego, że darzę go ogromnym sentymentem. Latał pięknie i mimo, że już "poszedł do ludzi" to był bardzo wdzięczny. Gorąco polecam go wszystkim, którzy stawiają swe pierwsze kroki zarówno w pilotowaniu modeli silnikowych RC jak i ich budowie. Co prawda nie obyło się bez pewnych perypetii i przemyśleń, ale efekt końcowy był wyśmienity. Kilka szczegółów:
- rozpiętość 892 mm
- napęd silnik klasy 280 z przekładnią (3.1)
- dwa serwa HS-55
- zasilanie 8x350mAh NiMH
Pierwsza wersja modelu:
Załącznik:
1.jpg [ 95.04 KiB | Przeglądany 10458 razy ]
Załącznik:
2.jpg [ 96.73 KiB | Przeglądany 10458 razy ]
Załącznik:
3.jpg [ 100.46 KiB | Przeglądany 10458 razy ]
To wykonanie okazało się zbyt ciężkie, pomimo wykonania ściśle według planów. Trzeba było (pomimo wielkiego rozczarowania) coś wymyślić. Jako że model pokryty był papierem japońskim, w ruch poszedł pędzelek, aceton i został "oskórowany"
. Następnie wyciąłem trochę balsy z kadłuba (deska 8 mm) dla ulżenia jego niedoli
. To jedyne zdjęcie z budowy modelu:
Załącznik:
4.JPG [ 134.54 KiB | Przeglądany 10458 razy ]
Następną zmianą było powiększenie płata. Zrobiłem to poprzez dodanie po centymetrze na krawędzi natarcia i na krawędzi spływu. Powierzchnia nośna zwiększyła się w ten sposób o 2 dm kw. I to w zupełności wystarczyło
Model otrzymał też nowe "malowanie", wykonane - jak poprzednio - papierem japońskim. Jak dla mnie wyszło świetnie! W tle radio PRISM 7X Hitec-a - wspominam je z ogromna sympatią
Załącznik:
5.jpg [ 120.32 KiB | Przeglądany 10458 razy ]
Załącznik:
6.jpg [ 120.57 KiB | Przeglądany 10458 razy ]
Załącznik:
7.jpg [ 99.02 KiB | Przeglądany 10458 razy ]
A tak Wilga latała:
Załącznik:
8.JPG [ 96.41 KiB | Przeglądany 10458 razy ]
Załącznik:
9.JPG [ 114.07 KiB | Przeglądany 10458 razy ]
Załącznik:
10.JPG [ 105.34 KiB | Przeglądany 10458 razy ]
Załącznik:
11.JPG [ 161.82 KiB | Przeglądany 10458 razy ]
Model nie miał zbyt dużego nadmiaru mocy, ale w zupełności wystarczało mu jej na samodzielny start z ziemi - musiał tylko nabrać prędkości i nie należało mu przeszkadzać. Naprawdę fajna konstrukcja, pozwalająca się świetnie bawić.
Pozdrawiam