Malowanie kadłuba.....to moment w którym można wszystko sknocić, albo odwrotnie
tzw. chwila prawdy. Przed południem wybrałem się do lokalnych mieszalni lakierów, z rolką folii w ręku /Jacinth z HK/ w celu dobrania koloru lakieru. Ciężko się dobierało, po prostu na takie kolory samochodów się nie maluje
. Odwiedziłem trzy firmy, ostatecznie po dyskusji z lakiernikiem wybrałem kolor RAL 2008. Już na wzornikach widziałem, że nie bardzo pasuje, ale był najbardziej zbliżony. Wybrałem lakier poliuretanowy, tańszy ok 50 % od akrylu......zapłaciłem za 100 ml farby plus utwardzacz 18 zł. To są najdroższe pigmenty, pomarańcz, czerwienie i żółcienie. Pomyślałem, że w razie niepowodzeń, mniejsza strata
. Jak wyszło
oceńcie sami. Samo malowanie ok, no jest parę baboli, ale na razie ja tylko o nich wiem
, odcień jednak inny, widoczny, w zależności od światła. Jutro postaram się zrobić fotkę przy świetle dziennym, bo na zdjęciu słabo widać różnicę.
_________________
https://gliders.pl/ Szybowce są najfajniejsze....
SAM 18-007pozdrawiam
milo