Forum modelarskie RC , projektowanie CAD

Bardzo słuszna uwaga, dziękuję

Mini sesja zdjęciowa, no nie mogłem się powstrzymać aby zobaczyć model w świetle dnia, niestety pochmurnego .
Przy sztucznym oświetleniu kolor kesonu jest prawie taki sam jak naturalna sklejka,niestety w świetle dziennym jest ciut za bardzo brązowy. Kesonu barwilem bejcą jesion. Jak tak sobie patrzę na te moja Czajkę EASY ... wyszło bardziej easy plus
W stanie widocznym na zdjęciach model waży 1100g, zostało tylko dorobić popychacze lotek i klapki zakrywające serwa.

_________________
Pozdrawiam, Stefan

Bardzo ładnie się prezentuje . Czajki bis nie były malowane, ale jakieś oznaczenia by się przydały. Daj znać, chętnie pomogę. Czekamy na oblot.... tylko wszystko dobrze podłącz .

_________________
https://gliders.pl/ Szybowce są najfajniejsze....
SAM 18-007
pozdrawiam
milo

Może i nie były malowane, ja pomalowałem, olejem tungowym. Właściwie to pomalowałem tylko kadłub, olej pięknie uwydatnił słoje na sklejce, sosna jakoś specjalnie się nie wyróżniła ale mnie sie efekt podoba. W sprawie oznakowań, chętnie skorzystam może zadzwonie wieczorem

_________________
Pozdrawiam, Stefan

Piekna robota. Gratulacje!

Jasnokremowy?

Być może. Wszystko przez chyba najbardziej znane zdjęcie "Czajki bis" nr 679. To szybowiec jeden z dwóch pierwszych wyprodukowanych / wg książki monografii "Czajka" Murawskiego/ pierwsze egzemplarze nosiły numery 678 i 679. Zdjęcie wyraźnie prześwietlone, wszystko wydaje się w jednym, jasnym kolorze /jasnokremowy lub inny/. Godzinami wpatrywałem się w zdjęcia tego egzemplarza i innych. Skłaniam się ku twierdzeniu, że Czajki nie były malowane. Z różnych powodów. Ekonomia, masa, przeznaczenie szybowca / szybowiec szkolny, przejściowy/. Teraz pytanie. Czy powielany pogląd że szybowiec był malowany oparty jest na w/w fotografii, istniejącej dokumentacji / zdjęcia, dokumenty/ czy być może na przekazach ustnych, wspomnieniach ludzi którzy ten szybowiec widzieli. Właściwie tylko te jedyne zdjęcie daje podstawę do takiego stwierdzenia. Dobrze by było mieć fotkę w dobrej rozdzielczości, myślę że wątpliwości by się rozwiały. Na innych widać zupełnie co innego. Silnie sfatygowana powierzchnia pokryć sklejkowych kadłuba i skrzydeł nie pozostawia wątpliwości, nie widać śladu farby.
No ale to moje zdanie, jak było naprawdę tego pewnie nikt do końca nie wie i ciekawe czy się kiedyś dowiemy.

_________________
https://gliders.pl/ Szybowce są najfajniejsze....
SAM 18-007
pozdrawiam
milo

Twój wpis dał mi dużo do myślenia. Przejrzałem chyba wszystkie zdjęcia "biski" którymi dysponuję. I obawiam się że....możesz mieć rację!
Zamieszczam trzy (wg. mnie najbardziej pasujące do dyskusji) zdjęcia. Wszystkie wykonano w tym samym miejscu - południowe zbocze Jodłowca. Dwa przedstawiają Czajkę bis a jedno (dla porównania) Komara bis. Co do Komara nie ma wątpliwości - ewidentnie jasny lakier - można dyskutować nad odcieniem/kolorem ale to może na inną okazję Przy tym porównaniu Czajka wypada blado...Jest jeszcze jeden wymowny szczegół - na pierwszym zdjęciu widać różnicę odcienia/faktury kesonu na lewym skrzydle. Typowe dla szybowców w naturalnych barwach. Po raz kolejny przekonałem się, że sceptycznie trzeba podchodzić do tego co się widzi ...lub chce widzieć na zdjęciach

Troszeczkę wątek traktujący o budowie modelu "zaśmieciliśmy". Myślę , że stefol nie pogniewa się . Myślę również że to takie merytoryczne śmiecenie . Tak czy inaczej proponuję przenieść dyskusję do innego wątku, tym bardzie że ostatnio pojawiło się dużo nowych zdjęć, publikacji o szybowcach przedwojennych, jest o czym dyskutować, jest nad czym się zastanawiać.

_________________
https://gliders.pl/ Szybowce są najfajniejsze....
SAM 18-007
pozdrawiam
milo

Powiem tak, gdyby moja Czajka była modelem redukcyjnym można by się spierać czy kadłub był malowany, czy to beżowy czy jasnobrunatny czy jakiś tam jeszcze,cza by kobietę jakąś zapytać faceci podobno rozróżniają kolory podstawowe : . Co do dyskusji na temat szybowców, jestem za, zawsze można się dowiedzieć czegoś nowego, a że w wątku z budowy? Dla mnie nie problem.

_________________
Pozdrawiam, Stefan

Miałem problem z naklejkami na kadłub, najpewniej przez to że został pokryty olejem tungowym, chociaż jak widać do czystej sklejki też nie chce sie kleić

Po zastanowieniu wpadłem na taki pomysł folia to jakiś tam rodzaj plojstiku, a może formula...
Pierwsza próba średnio udana, cos się miejscami pofalowało na brzegach nie dokładnie rozprowadzony klej. Kolejna próba zadowalająca, trzeba tylko dać klej z naddatkiem, po wyschnięciu i tak jest nie widoczny, no chyba że pod lupą Po kilku minutach od nałożenia kleju naklejka na kadłub, żelazko na minimalna temperaturę i lekkie "zaprasowanie"

_________________
Pozdrawiam, Stefan