Forum modelarskie RC , projektowanie CAD

Szybowiec JC-10 konstrukcji Czesława Jurka z 1954 roku. Plany, właściwie malutkie szkice, znalazłem w SP z !954 roku. Rozpiętość 180 cm, długość 109 cm, profil płata Naca 6412, statecznika poziomego ClarkY 8%. Na razie zrzut z cada, przygotowuję plany w pdf. Bardzo ładny model i miłej dla oka linii kadłuba i moim zdaniem klasycznych proporcjach.

_________________
https://gliders.pl/ Szybowce są najfajniejsze....
SAM 18-007
pozdrawiam
milo

Zakończyłem, powiedzmy, rekonstrukcję planów JC-10. Starałem się jak najdokładniej to wykonać, nie obyło się bez wizyty w czytelni Biblioteki Elbląskiej i wypożyczeniu rocznika "Skrzydlatej Polski", żeby odczytać wszystkie wymiary u informacje zawarte na tym mikroskopijnym rysuneczku. Nie pokusiłem się o naniesienie szczegółów konstrukcji: sposobu mocowania połówek płata, wymiary listewek, wymiary dźwigarów, materiały itp. Plany są rekonstrukcją tego co na szkicach. Szybowiec ma 180 cm rozpiętości, profil płata Naca 6412, statecznik Clarky. Jest wyjątkowej urody i jeżeli ktoś będzie chciał go zbudować to sam będzie musiał całą strukturę zaprojektować i zaplanować. Widok z przodu dodałem tylko dla zobrazowania wzniosów. Osobiście bardzo mnie kusi wykonanie tego szybowca, oczywiście w wersji RC i pewnie za jakiś czas pojawi się relacja z jego budowy w innym dziale, zobaczymy.
Dołączam plik pdf z planami w wielkości naturalnej i screen dla ogólnego poglądu.
Dziękuję Tomkowi /mgr/ za pomoc w zrobieniu pliku pdf.

_________________
https://gliders.pl/ Szybowce są najfajniejsze....
SAM 18-007
pozdrawiam
milo

Z pewnością można powiedzieć jedno: kawał dobrej roboty!

_________________
Pozdrawiam
Paweł
SAM 18-016

Rzeczywiście piękna konstrukcja. Muszę się pochwalić, że w tych latach skonstruowałem i zbudowałem model szybowca o zadziwiająco podobnym kształcie i rozmiarach. Zastosowałem wówczas modny profil Clark Y . Latał pięknie . Nazwałem go "Zefir". Już kiedyś o tym pisałem, że na zawodach uciekł mi na termice (rekord dnia) i przeleciał ok. 8 km. Ale znalazca oddał mi bo miał wpisany adres. Skrzydła montowane były do kadłuba metodą szufladkową, dlatego centralna część skrzydeł była pozioma, a dalej był wznios. To rozwiązanie było korzystne, bo w razie zahaczenia skrzydłem o cokolwiek nic w zasadzie nie ulegało uszkodzeniu. Skrzydło po prostu wysuwało się i pozostawało na trawce Z rysunku widać, że po wyczepieniu z holu musiał krążyć, bo ma mały SK. Też z takowego rozwiązania korzystałem w moim szybowcu. Wersja RC jak najbardziej wskazana, oczywiście po zastosowaniu technologii godnej XXI wieku .

_________________
...Kto nie ma wyczucia prędkości i wydoskonalonej precyzji ruchów niewiele zwojuje....

Pozdrawiam: Tadeusz

Fajny ten model. Pytanie - czy wykonanie modelu poprzez rozrysowanie na nowo z malutkich szkiców można nazwać oldtimerem? Myślałem, że ta klasa to budowanie modeli z oryginalnych planów wydanych przed 1960 rokiem

_________________
...stare szybowce mają w sobie duszę...

Pozdrawiam Mirek

Przekopiowanie takiego planiku, powiedzmy jak znaczek pocztowy, do cada nie stanowi problemu. Wszystko zależy od pliku bazowego. W cadzie można rysować/obrysowywać z dowolnego rozmiaru, choćby kulę ziemską w 1:1 , a później skalować. Problemem są napisy, dlatego moja wizyta w bibliotece. Niestety, nie mamy dużo org planów, większość to takie właśnie miniaturki. Dlatego uważam, że takie rekonstrukcje są bardzo cenne. Inną kwestią jest wierność aerodynamiczna, mam na myśli profile płata, usterzenia. Ten problem mam w "Kosie" /niebawem coś się nowego pokaże w temacie modelu/. Nie ma podanej nazwy profilu i wszystkie bardziej lub mniej podobne do tego ze szkicu, to zawsze będą tylko podobne. W przypadku JC-10 mamy to podane, reszta to tylko kwestia wnikliwego narysowania i wzorowania się na podobnych konstrukcjach z tego okresu.
No cóż. Jak to kiedyś powiedział Pan Goworek - autor wielu książek o lotnictwie - ...." zanim coś się stanie zabytkiem, przechodzi przez etap niepotrzebnego grata...". Podejrzewam, że podobnie było u nas z tymi planami.... niepotrzebne, niemodne, przestarzałe, podobnie jak teraz Maluchy, Duże Fiaty, Syrenki i inne Trabanty .
Dlatego mamy naszą klasę Old, dopuszczającą wiele odstępstw i pozwalającej na więcej własnej inwencji w odbudowie takich modeli. Czy to dobrze, czy źle, nie wiem. Ale na pewno pozwoli coś "ocalić" od zapomnienia. Może ktoś ma oryginalne plany i zechce się podzielić. Sądząc po ilości fanów takich modeli u nas, może się udać . Takie są ogólnie mówiąc, moje przemyślenia i nadzieje związane z modelami Old.
Zapraszam do dyskusji.

_________________
https://gliders.pl/ Szybowce są najfajniejsze....
SAM 18-007
pozdrawiam
milo