Forum modelarskie RC , projektowanie CAD

forum.aerodesignworks.eu
Dzisiaj jest 28 mar 2024, o 19:30

Strefa czasowa UTC+2godz.




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 50 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5  Następna
Autor Wiadomość
Post: 17 maja 2015, o 20:41 
Offline
Modelarz
Awatar użytkownika

Rejestracja: 12 gru 2011, o 12:38
Posty: 47
Lokalizacja: Ostrów Wlkp
Witam,to super może temat ''ruszy'' :)

_________________
POL-3796


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 22 maja 2015, o 21:21 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 24 kwie 2015, o 00:09
Posty: 2
Lokalizacja: Szczecin
Przepraszam, że nie przeczytałem od początku tego tematu, ale trochę mnie to zainteresowało.
Właściwie zawsze mnie to interesowało jak to jest, że coś dużo cięższego od powietrza potrafi latać i jeszcze się wznosić i to bez silnika.

Tak wiem jak to działa, fizyka nie jest mi obca, ale zacząłem się zastanawiać jak te zjawiska (wiedzę) można wykorzystać przy lataniu zwykłym silnikowym modelem.
Czy są jakieś określone warunki, parametry samolotu żeby zjawisko termiki można było wykorzystać?
Oczywiście nie mówię tu o samolotach cegłach :lol:

_________________
Jarek
-----------------------------------------------------
"Jeżeli brakuje ci czasu, znajdź sobie dodatkowe zajęcie!"


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 23 maja 2015, o 14:07 
Offline
Administrator
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 sie 2011, o 22:39
Posty: 3694
Lokalizacja: Elbląg
Postaram się podzielić z Wami swoimi doświadczeniami na temat wykorzystania noszeń termicznych podczas latania modelami.... szybowców i motoszybowców. Pominę jaki model jest dobry, jaki zły, jakie ustawienie modelu do tego typu lotów jest najlepsze, tutaj jest mnóstwo opinii, nie chcę wkładać kija w mrowisko ;) . Zasadniczo każdy szybowiec/moto/ z minimalnym sterowaniem /SK i SW/ nadaje się do lotów termicznych....wszystko zależy od umiejętności i samej termiki/warunków atmosferycznych/ panującej aktualnie.
Aby przybliżyć sobie temat powstawania, rodzaju noszeń, warunków przy jakich mogą wystąpić, odsyłam do książek Papcia Schiera, zasobów google itd....itp.
Aby łatwiej mi się pisało założę na wstępie pewne teoretyczne, umowne, warunki pogodowe.
Powiedzmy, że mamy połowę czerwca, pogoda wyżowa, wiatr lekki z kierunków zmiennych, a nasz zegarek wskazuje godzinę 12 w południe. Na niebie widać białe Cu, z ciemniejszymi podstawami, które układają się rzędami. Ciepło, powyżej 20 st C. No prawie idealnie :D .
Składamy model, kontrola działania i w górę.
Przed startem modelem szybowca - w moim przypadku hol gumowy - dokładnie penetruję wzrokowo rejon lotów. Czy czasami nie krążą gdzieś ptaki, czy z ziemi nie unosi się sucha trawa, czy może np dym z komina gdzieś w pobliżu nie zaczyna ostro wznosić się do góry, czy też w końcu nad nami nie znajduje się jakiś cumulus. Te wszystkie objawy mogą świadczyć , że "tam" jest komin termiczny. Przypominam, że szybowcem mamy niewiele czasu na kontakt z termiką.....z mojego holu jakieś 70-100 m wysokości, czyli ok 1,5 do 2 min.
Staram się wstrzelić z modelem w takie miejsce, czasami już na holu czuć, że jesteśmy w kominie.....wyczepienie i zaczynamy szukać noszeń. Im wyżej jesteśmy tym łatwiej złapać komin, wraz z utratą wysokości coraz trudniej z kilku powodów. Po pierwsze nisko kominy są poszarpane, niestabilne a często po prostu ich brak. Druga sprawa to stres jaki nam zaczyna przeszkadzać....mała wysokość, łatwo o brzemienny w skutkach błąd no i perspektywa zaplanowania i wykonania manewru lądowania. Najlepiej odlecieć modelem na pewną odległość, nie szukać nad głową, nie będziemy widzieć zmian wysokości lotu. Było napisane wcześniej, że jak model jest w kominie to zaczyna się delikatnie rozpędzać, musimy trymować SW na ogon, to jest jeden z objawów wznoszenia się modelu w kominie. Jeżeli czujemy że model się rozpędza w czasie krążenia, widzimy że się wznosi, to jesteśmy w kominie. Przystępujemy do centrowania komina.

CDN

_________________
https://gliders.pl/ Szybowce są najfajniejsze....
SAM 18-007
pozdrawiam
milo


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 25 cze 2015, o 14:20 
Offline
Administrator
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 sie 2011, o 22:39
Posty: 3694
Lokalizacja: Elbląg
Chciałbym jeszcze powiedzieć parę słów o szukaniu kominów. Oczywiście są do dyspozycji różne urządzenia elektroniczne typu wariometry, telemetria, ale nie znam się na nich, nie używałem, także nie będę się wypowiadał na ich temat. Pisałem wcześniej, że oznaką występowania kominów termicznych są krążące ptaki. Z moich obserwacji wynika, że zasadniczo tak, ale nie do końca ;) .
Podzielę ptaki na trzy grupy: małe, średnie i duże.... :lol: . Te małe - np jaskółki - goniąc za pokarmem, muchami, faktycznie latają w kominach. Muszki i inne wszelkie małe robactwo unosi się, nie jest w stanie przeciwstawić się termice, z czego jaskółki i inne podobne skwapliwie korzystają. Zazwyczaj odbywa się to małej wysokości, kominy są poszarpane, ciężko dobrze wycentrować, ale czasami udaje się. Te średnie - mewy, rybitwy, kormorany - latają w kominach na większych wysokościach, w silnych noszeniach, może dlatego, że są na "przelocie", lecą do miejsca gdzie można coś zjeść, albo wracają z takiego miejsca. No przynajmniej tak jest u nas w północnej Polsce ;) . Te duże - bociany i drapieżniki - nie są zainteresowane dużymi wysokościami / zbyt duża odległość do paszy :lol: / i latają w "zerkach", ewentualnie delikatnych noszeniach. Sytuacja się zmienia w drugiej połowie lata, gdy loty zaczynają młode, wtedy "starzy" uczą "młode" termiki i wyszukują najlepszych noszeń.
Oczywiście to co napisałem to moje doświadczenia, nie zawsze tak jest, ale moim zdaniem należy brać pod uwagę te zachowania ptaków i gdy mam do wyboru stado krążących mew albo bocianów, wybieram mewy ;) .

_________________
https://gliders.pl/ Szybowce są najfajniejsze....
SAM 18-007
pozdrawiam
milo


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 25 cze 2015, o 23:18 
Offline
Modelarz
Awatar użytkownika

Rejestracja: 7 maja 2013, o 18:28
Posty: 245
Lokalizacja: Katowice
Ciekawy temat. Milo masz rację, co do ptactwa. Byłeś szybownikiem to wiesz wszystko o termice. Ze swojego doświadczenia pamiętam też, że ptaki latają też bardzo wysoko. Zdarzyło mi się spotkać jaskółki, bociany i jastrzębiowate na wysokościach ponad 1000 metrów prawie pod chmurami. Bociany chętnie krążyły wspólnie z szybowcem bez strachu, że się zderzymy. Te duże chyba dla treningu przed odlotem, ale jaskółki to za pysznościami które w silnym kominie zostały wyniesione bardzo wysoko. Zresztą dowodem na to była np. krawędź natarcia nie raz oblepiona jak lep na muchy, szczególnie jak panowała duża chwiejność, a więc mocna termika. Ciekawi mnie z jakiej wysokości minimalnej jest szansa, że model zahaczy się do komina, ale na terenie płaskim. Mnie się raz zdarzyło, że podchodząc do lądowania w terenie przygodnym (Jaskółka) złapałem komin na ok. 50m i wykręciłem się przelatując jeszcze ponad 300 km.

_________________
...Kto nie ma wyczucia prędkości i wydoskonalonej precyzji ruchów niewiele zwojuje....

Pozdrawiam: Tadeusz


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 26 cze 2015, o 15:01 
Offline
Administrator
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 sie 2011, o 22:39
Posty: 3694
Lokalizacja: Elbląg
tabul pisze:
Byłeś szybownikiem to wiesz wszystko o termice.

Wiem trochę, ale staram się dowiedzieć jak najwięcej :oops: . Dzięki Tadeusz, że zabrałeś głos w temacie, Twoje doświadczenie jest ogromne i mam nadzieję, że bacznie będziesz czytał moje bazgroły, co bym głupot nie pisał :lol: . Choć jeden co czyta, fajnie :) .
Szukanie kominów jest kluczowe dla naszego latania, na początku wydaje się być to trudne, ale z czasem zaczynamy to robić odruchowo, nabieramy wprawy.
Mamy nasz komin, no przynajmniej tak nam się wydaje i zaczynamy obserwować bacznie model....jak reaguje, czy się wznosi i jak się wznosi. Kominy termiczne mają średnicę od 50 do 200 metrów w zależności na jakiej wysokości jesteśmy modelem. Promień zakrętu naszych modeli to średnio 5 do 10 metrów, czyli mamy mnóstwo miejsca na krążenie. Ale czasami widzimy, że raz model wznosi się szybciej a innym razem wolniej. Wniosek, nie jesteśmy w centrum komina, zaczynamy centrowanie noszenia. Po co? A po to aby uzyskać stabilne, pewne wznoszenie, w miarę równomierne podczas całego okrążenia. Obserwując model staramy się tak sterować, aby maksymalnie wykorzystać noszenie , jeżeli w danym miejscu widzimy spadek prędkości noszenia to robimy ciaśniejszy zakręt i wypłaszczamy w kierunku silniejszego, ewentualnie przekładamy kierunek krążenia na przeciwny. Zasada jest taka, o ile dobrze pamiętam, że krążymy w lewą stronę, ale nie jest to przymusem. Staramy się bardzo precyzyjnie sterować, małe ruchy sterami, stała prędkość i przechylenie. Każdy ruch sterem to opory, każde przeciągnięcie - krążymy jak najwolniej - rozpędzenie to utrata cennych metrów wysokości, a dodatkowo kominy to takie dranie :lol: , że potrafią "wypluć" model ze swojego wnętrza, i znów tracimy metry. Z czasem sami zauważycie że należy coraz bardziej doskonalić swój pilotaż, jak łatwo stracić wysokość swoją niedbalstwem, i brakiem skupienia. Termika uczy precyzji ruchów i zbierania danych ze wszystkich możliwych kierunków....wiatr, chmury, ptaki, krajobraz itp itd.
Temat obszerny i wielowątkowy. Na forach modelarskich wypisywane są różne poglądy i mądre i głupie. Nie wiem dlaczego.....może wypowiadają się najwięcej teoretycy ;) . Postaram się odnieść co do niektórych opinii i tez głoszonych tu i ówdzie ale to następnym razem.
CDN

_________________
https://gliders.pl/ Szybowce są najfajniejsze....
SAM 18-007
pozdrawiam
milo


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 26 cze 2015, o 18:05 
Offline
Modelarz
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 lut 2013, o 21:44
Posty: 740
Lokalizacja: Elbląg
Ja także czytam ten tekst. Tak jak Tadeuszowi i wielu innym szybownikom nieraz zdarzało spotkać w kominie ptaka i razem z nim szybować. Ja też miałem przyjemność dzielić komin z bocianem czy jeżykiem. Wszystko fajnie. Ale jak się ratować gdy komin jest silny a w modelu nie ma hamulców a drąg od siebie to za mało! Model robi się na niebie małym krzyżykiem i nie można określić położenia. Najlepiej uciekać z niego za wczasu bo chmura może okazać się odkurzaczem. :lol:

_________________
Cudowne widoki
...piękna kobieta w tańcu, koń pełnej krwi w galopie , fregata pod pełnymi żaglami i... szybowiec na niebie pod cumulusami.

Pozdrawiam Mirek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 26 cze 2015, o 20:35 
Offline
Administrator
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 sie 2011, o 22:39
Posty: 3694
Lokalizacja: Elbląg
pepcio 11 pisze:
Tak jak Tadeuszowi i wielu innym szybownikom nieraz zdarzało spotkać w kominie ptaka i razem z nim szybować.

Dokładnie, mam parę opowieści na ten temat ;)
pepcio 11 pisze:
Wszystko fajnie. Ale jak się ratować gdy komin jest silny a w modelu nie ma hamulców a drąg od siebie to za mało! Model robi się na niebie małym krzyżykiem i nie można określić położenia. Najlepiej uciekać z niego za wczasu bo chmura może okazać się odkurzaczem. :lol:

Dobre pytanie :) . Postaram się podzielić z Wami moimi doświadczeniami.
Zacznę trochę inaczej. Jak udawało mi się zaczepić na termice, coraz częściej znajdywałem kominy, naturalną sprawą było bicie swoich rekordów długotrwałości lotu ;) .....20 min, 40 min, godzina, półtora. Równolegle miałem parcie na wysokości lotu. Szybko mi się to przejadło. Zauważyłem, że najbardziej wciągająca jest walka z malejącą wysokością, szukanie i centrowanie noszeń. Teraz latam w inny sposób: maksymalnie 3-4 kominy - oczywiście jeżeli są ku temu warunki - wysokości takie aby model był jeszcze dobrze widoczny, żeby obserwacja lotu szybowca sprawiała radość i przyjemność.....i tak z 20 min i lądowanie. Odpoczynek i w górę ponownie.... :) Wciągnięcie w chmurę raczej nam nie grozi, wcześniej model będzie zupełnie nie widoczny. Myślę, że już na 300 metrach zobaczymy krzyżyk ;) Podstawy Cu są na ponad 1 km wysokości npm a czasami, zdecydowanie częściej, wyżej ;) .
Jak opuszczać rejon noszeń? Na forach jest mnóstwo teorii i porad, w większości chyba opartych na wertowaniu internetu. Robię to tak samo jak wtedy gdy latałem na dużych szybowcach. Po prostu przerywam krążenie, odpowiednio wcześniej, i lecę po prostej najczęściej na nawietrzną, utrzymując stałą prędkość, nie dużą i stały kurs lotu. Żadnych korków, "drąga od siebie", lotów plecowych itd. Kominy otoczone są obszarami duszeń, musimy w nie wlecieć..... :) Zachowujemy dużą ostrożność w takim locie, łatwo model nadmiernie rozpędzić i zakończyć lot tak jak Kumak kilka tygodni temu :oops: . Jeżeli pilotujemy odpowiedni model możemy trochę pokręcić :P . Po wyjściu z komina szukamy kolejnych noszeń i tak wkoło :) . Zaznaczam jeszcze raz, przerywamy krążenie w takim momencie, aby szybowiec był jeszcze dobrze widoczny.
Temat na pewno niewyczerpany, zadawajcie pytania, dzielcie się swoimi doświadczeniami, uwagami. Zapraszam do dyskusji.

_________________
https://gliders.pl/ Szybowce są najfajniejsze....
SAM 18-007
pozdrawiam
milo


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 26 cze 2015, o 21:49 
Offline
Modelarz
Awatar użytkownika

Rejestracja: 7 maja 2013, o 18:28
Posty: 245
Lokalizacja: Katowice
Milo, masz wielkie doświadczenie w lataniu na termice zarówno modelami jak też pamiętasz gdy sam na żywo doświadczałeś latania na dużych szybowcach. Całkowicie zgadzam się z Twoim opisem jak należy radzić sobie z termiką. Pilot w szybowcu ma większe możliwości gdyż dysponuje wariometrem, prędkościomierzem no i czuje też swoim ciałem przyśpieszenia gdy wpada w komin. Latając modelem jedynym pomocnym zmysłem jest wzrok, a więc obserwacja i doświadczenie, dzięki czemu wiemy czy model wznosi się czy opada. Ja niestety takich z modelami jeszcze nie zaznałem. Obawiam się też, że szybko straciłbym kontakt z modelem, bo już wzrok szwankuje i muszę siłą rzeczy latać dość nisko i blisko :cry: . Mogę tylko podziwiać innych i trochę zazdrościć :(

_________________
...Kto nie ma wyczucia prędkości i wydoskonalonej precyzji ruchów niewiele zwojuje....

Pozdrawiam: Tadeusz


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 26 cze 2015, o 22:32 
Offline
Modelarz
Awatar użytkownika

Rejestracja: 23 sie 2011, o 20:51
Posty: 558
Lokalizacja: Elbląg
Ja też czytam. Doświadczeniem się nie podzielę, bo i za mało latam, a i wzrok też już nie ten. Ale kiedyś trafił mi się tak termiczny dzień, że po 70 minutach (na 1 pakiecie) wpatrywania się w model stwierdziłem, że mam dość. Wysokość wytracałem lotem po spirali o dużym promieniu, ale przyznam, że za bardzo bezpieczne to nie było.

_________________
Fw190 NPN, PZL Dromader NPN, SuperSportster, Dart XL fpv, copterx 450 black angel
Radiomaster tx12multi


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 50 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5  Następna

Strefa czasowa UTC+2godz.


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group