Modelem udało się już trochę polatać skasować i naprawić.
Zaliczyłem idealnie pionowego kreta. Straciłem zasilanie prawdopodobnie przez rozpięty pakiet który był zlutowany na 3mm goldach lub nie wytrzymał BEC
Silnik z tłumikiem zmasakrowany i zakopany, 2 śruby w gaźniku ułamane, serwo ssania w trzech kawałkach. Większość wyposażenia, pakiety BEC, odbiornik, zbiornik paliwa wypadły z modelu :/
Najbardziej ucierpiał silnik. Wymieniłem karter, tłumik wyklepałem. Do gaźnika udało się dobrać śruby ale nie do końca chodzi tak jak bym chciał. Niskie i wysokie niby są ok ale średnie to tragedia. Konieczna będzie wymiana gaźnika ale nastąpi to dopiero jak w hk się pojawi :/
Kadłub poza wręgą silnikową i 4cm jednego z boków prawie nie ucierpiał. Jedna z połówek skrzydła wymagała podklejenia końcówki kesonu.
Zasilanie zostało zmienione. Chciałem założyć jeti max BEC 2 ale po złożeniu zamówienia okazało się że nie ma ją na stanie :/ Ostatecznie w modelu wylądował powerbox evolution z 2 pakietami lipo 2s 2200 35C.
Rozebranie całości do naprawy pozwoliło dokładnie go zważyć. Do lotu z paliwem wychodzi 6,3kg.
Oblatałem go ponownie z powodzeniem w zeszłą sobotę i wykonałem jeszcze kilka lotów a w niedziele znowu bym rozbił
Bo zgasł silnik po wejściu w zawis, cudem wyrównałem i uszkodziło się tylko śmigło.
Plan jest taki, żeby po sezonie zabrać się za budowę nowego ciut mniejszego 185cm (teraz jest 190cm), powalczyć z wagą i zmienić to i owo a na razie latać, bo mimo wszystko właściwości lotne są moim zdaniem bardzo dobre.