Forum modelarskie RC , projektowanie CAD

Na podstawie planów przesłanych przez Milo zabrałem się za rysowanie wręg szybowca Komar, na ten moment bez skali ponieważ na tym etapie jest to bez znaczenia. Nie mam pojęcia jak był pokrywany prawdziwy szybowiec ale ja widziałbym na jego modelu sklejkę 0.4mm. W każdym razie wręgi wyznaczam w CAD na podstawie wymiarów, dobrze że są takowe bo jak widać między geometrią z rysunku a geometrią z wymiarów są znaczne różnice. Pytanie do pomysłodawców- robimy makietowo czy półmakietowo czy to jednostkowa produkcja czy może w przyszłości KIT. CO do skali 1:6 to rozpiętość wyjdzie około 2660mm, bardziej widziałbym około 3000mm.

Moim zdaniem półmakietowo....skala 1:6 niech zostanie, ten wymiar daje dość dużą swobodę w metodzie startu, no takie jest moje zdanie. W moim przypadku hol gumowy, na starty za holówką albo na zboczu nie mam szans. Waga modelu do 2000g daje mi taką możliwość. Nie będę profanował "Komara" jakimś napędem, jest to nie do przyjęcia dla mnie. Będzie pewien problem z platami, bo cięciwa końcówki w tej skali wyniesie 100 mm, ale można powiększyć nieco cięciwę. Poza tym, tak myślę, że ten wymiar jest odpowiedni dla większości, nie stwarza problemów logistyczno-magazynowych. ostatecznie liczy się w końcowym efekcie model, oddający "ducha epoki" i latający .
Najlepiej niech się wypowiedzą inni, ja swoje zdanie wyraziłem niekoniecznie słuszne

_________________
https://gliders.pl/ Szybowce są najfajniejsze....
SAM 18-007
pozdrawiam
milo

Ja też jestem za półmakietą. Zgodnie z zasadą "duże jest piękne i lepiej lata" preferuję rozpiętość 3m lub nawet trochę więcej.

_________________
Pozdrawiam
Marek

Ja też jestem za półmakietą.Całkowicie zgadzam sie z Markiem. Problemy logistyczno- magazynowe mam na co dzień. Ale dobrze że ożeniłem sie z Aniołem i jakoś to rozwiązuję.A mieszkam tylko w 50 metrowym mieszkaniu.
"na starty za holówką albo na zboczu nie mam szans"- tak napisał milo
Mam dwa spore szybowce i też nie wiem jak je ulotnić. Coraz częściej chodzi mi po głowie aby tanim kosztem zbudować holownik. Taki do holowania szybowców o wadze do 6 kg.Żadna połmakieta. Najprostszy kadłub, do tego prostokątne skrzydła w układzie górnopłata z klapami. Coś w rodzaju dużego Wicherka. Może ktoś dysponuje planami? Napęd to najlepiej benzyna.

_________________
...stare szybowce mają w sobie duszę...

Pozdrawiam Mirek

Mnie chodzi po głowie Wilga. Mam Satio 125FA które sobie poradzi i z modelem i z szybowcem. Ale jeszcze chyba nie dojrzałem do tego pomysłu.

A u mnie stoją i się kurzą 2 holowniki gotowe do lotu. Jednego chętnie bym pozbył (Super Decathlon z DL50) bo po zmianie samochodu zabrakło z 5 cm aby kadłub wszedł do środka.
Do większych szybowców, jak nie ma innej możliwości, to pozostaje tylko wyciągarka.

_________________
Pozdrawiam
Marek

Marek, ja też jestem za 3 lub więcej a możliwości wyholowania mam jeszcze gorsze od Was. Może rozwiązaniem jest równoległe rysowanie w dwóch rozpiętościach? Ja bym widział model 3,5m. Zrobić można 2,66 i 3,5m. Wiadomo, pracy więcej ale cel uświęca środki.

Jeśli jesteś w stanie pociągnąć dwa projekty w jednym , to najlepsze rozwiązanie. Dla każdego będzie coś miłego .

_________________
Pozdrawiam
Marek

No łatwo nie będzie, jeżeli pójdą oba równolegle to się uda, jeżeli zwolnię w jednym z nich to będzie jego początek końca. Zobaczymy.

To trzymam kciuki bo chętnie nabędę wycięty zestaw, ten większy oczywiście

_________________
Pozdrawiam
Marek