Forum modelarskie RC , projektowanie CAD

Zmiana tła do zdjęcia i są efekty. Super się prezentuje. Gratulacje

_________________
Pozdrawiam Krzysztof
Piłeś- nie pisz!

Dziękuję bardzo! Jakoś nie przywiązywałem dotychczas uwagi do jakości zdjęć, tym razem troszkę lepiej wyszło
Dziś jeszcze podłubałem troszkę przy modelu ale ogólnie idzie mi jak krew z nosa, pewnie dla tego, że buduję go troszkę "z doskoku"
pomiędzy innymi modelami. Muszę mieć "fazę" na jego składanie, pewnie ze względu na materiały, z których jest wykonany. Wiem,
że starzy modelarze powiedzą że "kiedyś to tylko sklejka sosna i lipa była" i mają rację ale mimo wszystko balsę obrabia się moim zdaniem troszkę szybciej i łatwiej. Na szczęście zawsze w moim warsztacie modelarskim obowiązywała zasada, że im większe bóle w rodzeniu modelu tym lepiej lata. Mam nadzieję, że nadal tak jest Ponieważ kadłub i skrzydło powolutku nabierają ostatecznych kształtów czas zabrać się za zespół statecznika. Myślę, że w drodze wyjątku i wrodzonego lenistwa statecznik pionowy wykonam jednak z twardej balsy 2 mm. Poziomy jak w oryginale. Kolejne zdjęcia niebawem.
P.S Chciałbym otworzyć nowy temat w dziale (model swobodnie latający GiGi) ale nie chciałbym zaśmiecać forum...
Pozdrawiam

Witam kolegów modelarzy po długiej przerwie,

Ostatnio popracowałem trochę nad J-45 i chciałbym podzielić się wrażeniami z budowy. Można powiedzieć, że model jest już prawie prawie gotowy do oklejenia, pozostało ostatecznie go oszlifować i można kryć. Jeśli chodzi o samą konstrukcję to na dokończenie czeka już tylko zabudowa silnika, wzmocnienia skrzydła oraz podwozie. Jeśli chodzi o silnik to pisałem wcześniej o MVVS, zdecydowałem się jednak na Froga 1,5 cm samozapłonowy z uwagi na montaż i zintegrowany zbiornik. Bardzo lubię te silniki, są łatwe w uruchamianiu, pracują na każdym paliwie i w szerokim zakresie temperatur. Co do sterowania zostanę przy sterze kierunku, serwo umieściłem w tylnej części kadłuba.
Zdaję sobie sprawę z niedokładności i niedoskonałości w budowie modelu ale po pierwsze nie jestem mistrzem modelarstwa, a tylko amatorem budującym dla przyjemności a po drugie warunki domowe nie pozwalają na użycie niektórych narzędzi i sporo części muszę wykonywać tylko ręcznie.
W każdym razie następne zdjęcia będą przedstawiały już oklejony model, mam nadzieję na rychły oblot (jeszcze tego lata haha) i zapraszam do obejrzenia zdjęć modelu J-45.
Marcin

Witam po długiej przerwie,
Model J-45 wreszcie ukończony i ulotniony Jeśli chodzi o sam model to wymaga on jeszcze odrobiny regulacji, to co było możliwe na łące to to zrobiłem ale nie chciałem robić nic na siłę, podkładać nie wiadomo ile podkładek itp. Do tego planuję dodać odrobinę galanterii, trochę kolorów na skrzydło, jakaś osłona silnika. Wstrzymywałem się z tym do oblotu, żeby nie było rozczarowania że model ładny, dopracowany a nie chce latać. Więc teraz już tylko przyjemności Cały model pokryty jest papierem japońskim, kadłub dwie warstwy a skrzydło i statecznik jedna. Na to nitrocellon plus lakier poliuretanowy (tylko kadłub). Jak zapowiadałem, z lenistwa wykonałem statecznik pionowy z deski balsowej i to chyba największe odstępstwo od oryginału. Reszta w miarę możliwości według planów. Sterowanie modelem odbywa się za pomocą steru kierunku, tak, jak pisałem we wcześniejszych postach chodzi tylko o korektę lotu, chcę, aby model zachował maksymalnie dużo z wolnolotka. Silnik Frog 150 1,5 cm sprawuje się dobrze, ogólnie te silniki są bardzo łatwe w obsłudze, palą od palca i pracują na wszystkim, co się im wleje. Załączam zdjęcia z łąki, jak uda mi się sklecić film z lotów na yt to wrzucę link. Przepraszam za tradycyjnie beznadziejną jakość zdjęć

Witam,
Tak, jak obiecałem wstawiam link to filmu z pierwszych lotów J-45. Są to jeszcze loty mocno "bojaźliwe", obroty silnika ok 60-70%, ale modelik dobrze rokuje. Po drobnych poprawkach powinien latać dobrze. To chyba byłoby na tyle, jeśli chodzi o tą ciekawą konstrukcję Pana Jana Jastrzębskiego i relację z jego budowy, tak jak chciałem, w moich rękach znalazł się kawałek historii naszego modelarstwa i nie zawiodłem się, konstrukcja jest bardzo udana. Przy okazji kupowania kiedyś gratów modelarskich na portalu zakupowym sprzedający napisał, że dawno temu jego instruktor z modelarni latał na zawodach właśnie J-45 i odnosił sukcesy. No to niech jeszcze trochę modelik polata

https://www.youtube.com/watch?v=ddPdFIF6Mws

Pozdrawiam.

Model zacny. Gratuluję. Moje wspomnienia z wczesnej młodości. Raz w życiu "popełniłem" podobny model swobodnie latający. Był dwa razy większy i na silnik samozapłonowy 2,5 cm3. Oczywiście bez sterowania. Podczas pierwszego lotu poszedł ostro w górę wykonując nie zamierzoną pętlę i zabrakło mu wysokości na wyjście z niej. Kilka miesięcy pracy i ....... efekt końcowy zniechęcił mnie tak , że wróciłem z powrotem do modeli na uwięzi.

Rok 1968 i ja przy budowie tego modelu.

_________________
...stare szybowce mają w sobie duszę...

Pozdrawiam Mirek

Dziękuję serdecznie za komentarz, myślałem, że już nikt do wolnolotków już nie zagląda na naszym forum No więc model jak pisałem wyżej wymaga jeszcze nieco poprawek, część z nich już dokonałem (zmiany w zaklinowaniu statecznika poziomego i skrzydła, doważenie przodu modelu, dorobienie podwozia), może pokuszę się jeszcze o poprawki w poszyciu kadłuba, niezbyt dobrze się naciągnęło miejscami. Ale to już tylko galanteria. Powalczę jeszcze eksperymentalnie z doborem śmigła Najważniejsze, że model lata jako tako.
Co do zdjęcia - piękna pamiątka, szkoda, że modelik nie "pożył" zbyt długo...Pamięta Kolega może jego nazwę?

Model był opracowany przez mojego instruktora modelarstwa na podstawie zagranicznej publikacji. Nazwaliśmy go "Cygan". Był bardzo podobny do modelu który pojawił się dużo później w książce "Sekrety modeli latających z napędem silnikowym" Kazimierza Łapińskiego. Został odbudowany przez instruktora i ulotniony. Pamiętam ,że po raz pierwszy kadłub wykonaliśmy z dwóch warstw cieniutkiej sklejki lotniczej moczonej w gorącej wodzie i formowanej na na wcześniej wytoczonym kiju. Całość była pokryta szyfonem i polakierowana. Skrzydła były kryte japonką. Nie miały kesonu jak na planie poniżej. Zero balsy. Jedynie listwy sosnowe, lipowe i sklejka 1,0.

_________________
...stare szybowce mają w sobie duszę...

Pozdrawiam Mirek

Dziękuję za odpowiedź, wspomnianą książkę oczywiście posiadam i jest tam konstrukcja bardzo przypominjąca "Cygana", zdaje się, że mam nawet gdzieś plany tego modelu. Ja zdobyłem plany J-45 z Outerzone, swoją drogą zastanawiam się, kto z naszych modelarzy postanowił je tam przesłać W każdym razie z mojej strony była to "miłość od pierwszego wejrzenia" i chociaż model wymaga sporo pracy i czasem bolą ręce od wycinania w sklejce, lata całkiem nieźle i zasługuje na to, żeby go budować i cieszyć nim oko.

Witam
Przyłączam się do słów Mirka, sprawia mi wielką satysfakcję patrzenie na Twój model! Skąd Ty masz taki SILNIK? Toż to chyba już zabytek, ale jaki sprawny? Wielkie gratulacje, szacun dla historii modelarstwa i ludzi, którzy ją tworzyli i podtrzymują!!! Jak taki model lata tylko na sterze kierunku to ja nie wiem?! Jeszcze raz dzięki!
zn