Zanim zdecydowałem się na start, próbowałem trochę popływać modelem aby sprawdzić jak reaguje na ster kierunku. Ponieważ Catalina "łapała" wodę śmigłami i wlewała ją do kadłuba, zebrało się tam ponad pół litra (500g.). Po starcie model uniósł dziób i woda wlała się do ogona. Po mojej reakcji na na zadarty nos, model opuścił dziób i woda przelała się do przodu, co uniemożliwiło już wyprowadzenie z nurkowania. Po tej nauczce, nie pływałem już modelem, tylko dawałem gaz i w górę
. Modelem latam po dzień dzisiejszy i już takich przygód nie miałem.