Forum modelarskie RC , projektowanie CAD

Witam ponownie.

Jak juzwspomniałem akumulator ma byćprzymocowany na rzep, a kabinka na magnes. Zrobiłem test takiego rozwiązania "w praktyce", tzn do kadłuba włożyłem akumulator z rzepem, zamknąłem kabinkę i stukałem czubem kadłuba o podłogę - jako imitacja lądowania. Po kilku stuknięciach akumulator wypada . Zamiarzam koło akumulatora wepchnąć kawałek gąbki żeby nie miał swobody poruszania się w kadłubie na wet jak puści rzep, a kabinkę zabezpieczyć gumką, albo taśmą klejącą.

Kadłub i usterzenie są już gotowe.


Natomiast prace nad skrzydłem trwają. W prawym pozostało zrobić krawędź natarcia i końcówkę, a lewe na razie jest w częściach.


Tu kieszeń na łącznik skrzydła:


Jak dobrze pójdzie, w przyszłym tygodniu będzie skończony.
Kadłub i ustezrenie, wraz z wyposażeniem ważą ok. 450g, skrzydło wyjdzie koło 400g, co da obciążenie powierzchni 22g/dm2, to raczej mało. Czy potrzebne będzie dociążenie go do oblotu?
Ten zamek w kabince to jak miałby wyglądać?

Tak na szybkiego
Potrzebne materiały to: sprężynka od długopisu, kawałek blaszki stalowej 1,2-1,5 mm, kawałek drutu stalowego fi ok 2 mm. Lutownica i parę innych perdół dostepnych w każdym warsztacie modelarskim
Myślę, że zdjęcia wyjaśnią wszystko, jak nie to pytać.

_________________
https://gliders.pl/ Szybowce są najfajniejsze....
SAM 18-007
pozdrawiam
milo

Materiały jakie użyłem:
-żebra - sklejka "owocowa" 3mm, balsa b. twarda 3mm, balsa b. twarda 2mm, balsa średnia 2mm (większość żeber)
-krawędź natarcia - balsa średnia i w końcowej części b. twarda
-końcówki skrzydła - balsa b. twarda
-keson - balsa 1,5mm średnia i twarda
-pasy dźwigara - 3x10mm i 2x10mm sosnowe, na końcach przechodzące w balsę b. twardą
-środnik dźwigara - 3mm balsa b. twarda i 2mm średnia
-dźwigar pomocniczy - sosna 3x4mm
-lotka - pełna w środku, balsa b. twarda
-spływ z 2 pasów 1,5mm balsy twardej, a pomiędzy nimi laminat z tkaniny szklanej 100g/m2, przy kadłubie kilka warstw. Podoba mi się wytrzymałość jaką uzyskał spływ dzięki laminatowi, bez niego pewnie już na etapie budowy były by liczne wgniecenia na ostrej krawędzi spływu

Zrobiłem sobie szablon profilu obejmujący kilka pierwszych cm skrzydła i sprawdziłem nim odwzorowanie kształtu. Nie jest najlepiej bo jakieś 2,5cm od natarcia skrzydło jest zbyt płaskie, tzn jest przerwa pomiędzy szablonem, a skrzydłem o jakieś 0,3mm, co gorsza na lewym skrzydle bardziej niż na prawym. Ciekawe czy źle wykonałem żeberka czy zostały one zgniecione podczas klejenia kesonu. Na szczęście zostało mi jedno żeberko więc będę mógł to sprawdzić.

Szybowiec jest gotowy i nawet ma wylatane 5h. Celem jego budowy było to żeby był lepszy od poprzedniego szybowca którym latałem. Okazało się że jest lepszy pod każdym względem, jest stabilniejszy, bardziej przewidywalnie zachowuje się w powietrzu, ma znacznie większą doskonałość i czasy lotów są ok. 2x dłuższe, tzn. ze 100m holu gumowego od 1 do 2,3 minuty. Pytanie do bardziej doświadczonych: to przyzwoity wynik? Próbowałem latać w termice, nie udało się złapać tak silnej żeby wznosiła model, a jedynie spowalniała jego opadanie, poza tym mam problem w określeniu czy szybowiec jest w kominie czy nie - innymi słowy jest co trenować .
Serwa dają radę, skrzydło się nie złamało ani nie trzepotało, a kabinka na razie jest prowizorycznie zabezpieczona gumką.

Gratuluję oblotu i udanych lotów
To co piszesz potwierdza tylko to , że własna konstrukcja daje mnóstwo satysfakcji!
Twój wynik jest bardzo dobry.... 2,5 min z holu 100 m, oj szacunek.
Termika. No coż, tutaj potrzebne jest doświadczenie, ale myślę, że z czasem przyswoisz sobie tajniki wyszukiwania kominów i ich efektywne wykorzystanie. To jest temat na ogromny wątek.... Jak pierwszy raz załapiesz termikę to później będziesz to robił odruchowo. Obserwuj wiatr, ptaki, cumulusy....no wszystko, czasami już na holu widać czy model jest w kominie czy nie.
Jeszcze raz gratulacje!

ps
Ale kolory folii i całego modelu są, powiem delikatnie... awangardowe

_________________
https://gliders.pl/ Szybowce są najfajniejsze....
SAM 18-007
pozdrawiam
milo

Gratuluję udanego oblotu i powodzenia w dalszych lotach !
Poczytaj sobie o termice , centrowaniu kominów, na pewno warto sięgnąć po teoretyczne wiadomości, no i lataj a na pewno się nauczysz.
Potwierdziłeś tylko, że warto budować swoje konstrukcje ,nie jest to aż tak trudne a wyniki w locie w pełni satysfakcjonujące .
Mam model Elipsoid Evo. f. Reichard kupiony jako ARF, i pomimo słyszanych tu i ówdzie ochów i achów na jego temat powiem krótko - szału nie ma - a wydatek spory.
Życzę wysokich lotów.

_________________
Nie ma takiego modelu który wyszedł by cało z każdej kraksy , ale są takie kraksy z których cało nie wyjdzie żaden model ....

Pozdrawiam Tomek

Dziękuję wszystkim na słowa uznania
Ten najdłuższy czas lotu uzyskałem latając w miejscu które pokazał mi bocian . Podstawową teorię odnośnie latania w termice znam, ale trudniej przełożyć to na praktykę, ostatnio latałem w wietrzną pogodę co na pewno utrudniało zauważenie kominów.

Dziś udało mi się złapać silny komin co zaowocowało lotem 6:30 minuty. Głównym objawem który zaobserwowałem na początku lotu w kominie to spowolnienie lotu i problemy z utrzymaniem kierunku.
Miałem też przyjemność spotkać pewnego doświadczonego modelarza który skrytykował dobór profilu laminarnego do konstrukcji kesonowej i tylne wyważenie szybowca.

Jarek, RC szybowcowa czolowka swiata lata z tylnym wywazeniem co ja nazywam wlasciwym wywazeniem, nabierz troszke wiecej doswiadczenia - sprubuj i powiec swoje zdanie.

_________________
Pozdrawiam Stan

'Szybowiec ciezki na nos sam “zwali” sie na skrzydlo, a moze i w korkociag -- a prawidlowo wywazony szybowiec tez sie “wali” poniewaz PILOT chce go zwalic'.

Jako że podczas latania znalezienie użytecznej termiki należy do rzadkości postanowiłem zmodyfikować sposób startu tak aby móc uzyskiwać większe wysokości, bo o ile mi wiadomo im wyżej tym termika jest silniejsza. Mam w tej kwestii 2 alternatywy. Pierwsza, prostsza, tańsza, to po prostu wydłużenie holu, ale w tym przypadku będzie więcej chodzenia przy nim. Druga to założenie silnika elektrycznego, ma to rozwiązanie kilka wad, ale też ogromną zaletę polegającą na tym że nie trzeba się nachodzić po lotnisku, tylko jest jeden problem. Kadłub nie był budowany z myślą o napędzie elektrycznym i w przedniej części kadłuba mógłby się zmieścić pakiet 3S ok. 1000mAh. I tu pojawia się pytanie: czy z takim pakietem można w miarę normalnie polatać, czy co chwila trzeba by było go wymieniać? Dodam że masa gotowego do lotu wynosiłaby 900g-1000g.