Wykonałem wyłącznik podciśnienia wykorzystując mieszek ze starego termostatu oraz jego styki. Po kilku zmianach położeń elementów udało się osiągnąć zadowalający rezultat. Zasada działania jest bardzo prosta - podciśnienie ściska mieszek (w którym jest sprężyna). Pociąga to za sobą obrót górnego ramienia które "połączone" jest z mieszkiem śrubą (dla regulacji). Sprężyna (również na śrubie dla regulacji) ciągnie górne ramię ku podstawie. Górne ramie opadając naciska kolejną śrubą na obrotowe dolne ramię, na końcu którego są styki rozłączając zasilanie. Zwiększenie ciśnienia powoduje rozszerzenie się mieszka, podniesienie górnego ramienia a co za tym idzie również dolnego (na sprężynie) i zwarcie styków. Regulując śrubą naciskającą na dolne ramię - ustawiam wartość podciśnienia przy której styki rozłączają napięcie. Zdjęcia poglądowe z opisem uzupełniającym:
Dolne ramię z płytką styków (poniżej sprężyna dociskająca ramię do styków). Po lewej białe gniazdo styków, po prawej mieszek
Załącznik:
05.JPG [ 125.86 KiB | Przeglądany 10973 razy ]
Dolne ramie zamocowane na osi obrotu (śrubka)
Załącznik:
06.JPG [ 136.79 KiB | Przeglądany 10973 razy ]
Po lewej śruba regulacji momentu rozłączenia styków
Załącznik:
07.JPG [ 88.86 KiB | Przeglądany 10973 razy ]
Przyznam że trochę zabawy z dobraniem odpowiednich odległości oraz sprężyn było. Próbowałem też zamiast styków wykorzystać mikro wyłącznik ale skok jego ramienia był zbyt duży i bezwładność układu wynosiła aż ≈0,3 [bar]. Z przekaźnikiem na 12[V] nie kombinowałem bo dodatkowo zasilacz potrzebny jest i miejsce dla niego - a staram się zrobić urządzenie możliwie małe.
Zaraz, zaraz. Gdzie to ja to miałem podłączyć?
Załącznik:
08.JPG [ 176.61 KiB | Przeglądany 10973 razy ]
Kawałek skóry do mocowania zbiornika
Załącznik:
09.JPG [ 155.62 KiB | Przeglądany 10973 razy ]
I zamocowane podzespoły do ramy
Załącznik:
10.JPG [ 174.06 KiB | Przeglądany 10973 razy ]
Czas wykonać obudowę.