Linki. Wcześniej, przygotowując je, obciąłem je z zapasem. teraz, przy wszywaniu, zapas na wszycie wyrównałem do ok. 2,5 cm i nadtopiłem końce linek w celu zabezpieczenia przed strzępieniem. W górnej części czaszy, w tzw. kominku, linki wszyte są "na krzyż". Potem w środku je zszyłem po to, aby się nie rozłaziły.
Linki dolne wszyłem też z odpowiednim zapasem. Tu już szycie robiłem ręcznie - maszyna do szycia zaczęła strzelać focha
Zdjęcia wydją się zbędne - ważny jest odpowiedni zapas na wszycie. Pozostał jeszcze do zrobienia odcinek pomiędzy spadochronem a modelem. Założyłem, że ten odcinek będzie miał ok. 25 cm. W celu zabezpieczenia linki przed ewentualnym przecieraniem się, użyłem kawałków rurki silikonowej (takiej do paliwa). Wszystko jest chyba dokładnie pokazane na zdjęciach.
Załącznik:
14.JPG [ 264.09 KiB | Przeglądany 11606 razy ]
Załącznik:
15.JPG [ 308.18 KiB | Przeglądany 11606 razy ]
Załącznik:
16.JPG [ 304.26 KiB | Przeglądany 11606 razy ]
Załącznik:
17.JPG [ 291.18 KiB | Przeglądany 11606 razy ]
Załącznik:
18.JPG [ 282.2 KiB | Przeglądany 11606 razy ]
Załącznik:
19.JPG [ 285.13 KiB | Przeglądany 11606 razy ]
I mamy gotowy spadochron.
Załącznik:
20.JPG [ 323.82 KiB | Przeglądany 11606 razy ]
Teraz już trzeba tylko ładnie wyprasować, złożyć tak, żeby się nie poplątały linki, zawinąć w folię i schować na dno szuflady. Nieużywany będzie służył latami
(to taki żarcik oczywiście
).