Podczas wykończania "Kobuza" zaświtała mi myśl, aby zwaloryzować model.... znak SZD i logo LPZN. Znalazłem firmę drukującą kalki, wysłałem projekt i po kilku tygodniach miałem w ręku gotowe kalkomanie
.Po pomalowaniu kadłuba i wypolerowaniu nakleiłem je, jednak miałem świadomość, że są bardzo delikatne i bardzo łatwo je uszkodzić. Szybki telefon do naszego kolegi z forum, Witka i kilkadziesiąt minut później trzymałem w ręku odpowiednie specyfiki do zabezpieczenia decali
. Dodam jeszcze, że ostatni raz miałem do czynienia z kalkami z 20 lat temu, gdy błądziłem modelarsko i kleiłem modele plastikowe 
. Wiele się zmieniło 
.Kalki na Kobuzie były już jakiś czas naklejone, Witek poradził mi abym w pierwszej kolejności posmarował naklejki pewnym specyfikiem /Micro Sol/, który powoduje jakby, wtopienie się kalki w powierzchnię, po wyschnięciu pomalowałem lakierem akrylowym , wodnym /Micro Gloss/. Po zaaplikowaniu Micro Sola, kalka się zmarszczyła
, ale po kilkunastu minutach wszystko się wyprostowało i bardzo elegancko naciągnęło . Po kilku godzinach , pędzelkiem pomalowałem kalki Micro Glossem.Wygląda dobrze, widać zabezpieczającą warstwę lakieru, ale dopiero gdy się mocno przyjrzeć. Jestem zadowolony....pewnie lepiej by było pomalować aerografem, ale nie chciało mi się uruchamiać całego zestawu, tym bardzie, że to dosłownie po jednym zamoczeniu pędzelka w specyfiku na kalkomanię
.
| Załączniki: |
|
DSCN3158.jpg [ 155.2 KiB | Przeglądany 4308 razy ] |