Forum modelarskie RC , projektowanie CAD

forum.aerodesignworks.eu
Dzisiaj jest 27 kwie 2024, o 18:31

Strefa czasowa UTC+2godz.




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 7 ] 
Autor Wiadomość
Post: 30 mar 2015, o 11:25 
Offline
Modelarz
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 lut 2013, o 21:44
Posty: 740
Lokalizacja: Elbląg
Zawsze byłem pełen podziwu dla wykonania makietowego modelu latającego 8-) . Dla mnie jest to najwyższa forma modelarstwa jak istnieje ;) . Przyglądając się współczesnym szybowcom zauważa się dzięki technologii laminatowej uzyskiwanie powierzchni kadłubów wręcz idealnych pod względem wykończenia. Zauważyłem, że niektórzy koledzy starają się w swoich konstrukcjach dorównać temu. Podziwiam zapałał szpachlowania i szlifowania , szpachlowania i szlifowania , szpachlowania i szlifowania (jak ja tego nie cierpię! :| ) Patrząc na modele na innych forach też widzę jak szybowce wykonane są jakby były prosto z fabryki.
Ale. A gdzie załamania poszycia, zmarszczki w rogach opłótnienia, odpryski farby, zarysowania i inne ślady eksploatacji? ;) Ja do tej pory oprócz cało laminatowej konstrukcji nie spotkałem się z powierzchnią idealną. Mam przez to pretekst do usprawiedliwienia swoich niedoskonałości w uzyskaniu perfekcji :lol: . A swoją drogą, chciałbym aby ktoś uchylił tajemnicy wykonania realistycznych śladów użytkowania w różnych formach na konkretnych przykładach. Można w ten sposób uatrakcyjnić model.

W starych szybowcach nie ma idealnej powierzchni ;)


Załączniki:
3.jpg
3.jpg [ 53.16 KiB | Przeglądany 8458 razy ]
5.jpg
5.jpg [ 57.63 KiB | Przeglądany 8458 razy ]
6.jpg
6.jpg [ 66.06 KiB | Przeglądany 8458 razy ]
7.jpg
7.jpg [ 52.92 KiB | Przeglądany 8458 razy ]
8.jpg
8.jpg [ 44.92 KiB | Przeglądany 8458 razy ]

_________________
Cudowne widoki
...piękna kobieta w tańcu, koń pełnej krwi w galopie , fregata pod pełnymi żaglami i... szybowiec na niebie pod cumulusami.

Pozdrawiam Mirek
Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 31 mar 2015, o 07:27 
Offline
Modelarz
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 lut 2013, o 21:44
Posty: 740
Lokalizacja: Elbląg
Dla przykładu Hawker Tempest Adama Wetoszki z Zawodów Modeli Redukcyjno Latających w Dęblinie 2012. Oprócz szybowców strasznie mnie to rajcuje ;) .
Załącznik:
7446991786_bd1aafe453_c.jpg
7446991786_bd1aafe453_c.jpg [ 167.29 KiB | Przeglądany 8486 razy ]

Załącznik:
7446991566_557a61246f_c.jpg
7446991566_557a61246f_c.jpg [ 120.43 KiB | Przeglądany 8486 razy ]

_________________
Cudowne widoki
...piękna kobieta w tańcu, koń pełnej krwi w galopie , fregata pod pełnymi żaglami i... szybowiec na niebie pod cumulusami.

Pozdrawiam Mirek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 10 kwie 2015, o 21:00 
Offline
Modelarz
Awatar użytkownika

Rejestracja: 29 sty 2012, o 15:53
Posty: 63
Lokalizacja: Puławy
Hawker marnie skończył ...

[Edit na prośbę moleja]

z tego co pamiętam, na podejściu do lądowania pękł popychacz od SW (drut fi4)
KBWL stwierdziła zmęczenie/urwanie materiału pod wpływem wibracji od silnika

szkoda


Załączniki:
hawker2.jpg
hawker2.jpg [ 129 KiB | Przeglądany 8341 razy ]
hawker1.jpg
hawker1.jpg [ 126.03 KiB | Przeglądany 8341 razy ]

_________________
Obrazek ... latać się chce
Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 5 sie 2015, o 11:38 
Offline
Modelarz
Awatar użytkownika

Rejestracja: 21 lip 2015, o 13:10
Posty: 9
Lokalizacja: Bydgoszcz
noker pisze:
Hawker marnie skończył ...

[Edit na prośbę moleja]

z tego co pamiętam, na podejściu do lądowania pękł popychacz od SW (drut fi4)
KBWL stwierdziła zmęczenie/urwanie materiału pod wpływem wibracji od silnika

szkoda



Pamiętam ten nieszczęsny przypadek, akurat byłem wówczas na zawodach (jako obserwator), niepowetowana strata i mnóstwo czasu, jak i pięknej pracy w piach. Ale ten sport tak ma, że czasem trzeba przełknąć gorycz utraty pięknego modelu. Co do makiet i ich sposobu wiernego wykonania, to zasada jest jedna, model ma być odwzorowany zgodnie z latającym oryginałem i z dołączoną do tego dokumentacją fotograficzną. Nic więc dziwnego, że pojawiają się egzemplarze modeli całkiem jak z fabryki jak i te ze śladami użytkowania, wszystko zależy z jakiego pierwowzoru był odtwarzany, jeśli był to samolot, szybowiec nowy współczesny, to nie ma potrzeby w modelu na siłę umieszczania śladów użytkowania. Co innego gdy sprawa dotyczy samolotów i szybowców już historycznych, tu raczej trudno o nowy egzemplarz z fabryki, bo takie nie istnieją, dlatego próbuje się w miarę możliwości odwzorować zniszczenia jakie są w oryginale. Z moich doświadczeń wynika, że w przypadku makiet historycznych, zanim się ją ukończy (co zwykle trwa ok 3-5 lat pracy) to perfekcję wykonania powierzchni raczej trudno zachować, z racji wielokrotnego przekładania, odwracania, przymiarki modelu w tym okresie, nie ma możliwości, aby coś się nie porysowało, wgniotło, pękło itp. :lol: . Są też i tacy artyści co potrafią sprytnie spreparować pewne ślady eksploatacji w postaci zacieków rdzy, przydymienia po spalinach, otarcia lakieru w charakterystycznych miejscach i jego zmatowienie i to jest już faktycznie modelarstwo przez duże M za co szacun dla nich.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 5 sie 2015, o 14:11 
Offline
Administrator
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 sie 2011, o 22:39
Posty: 3709
Lokalizacja: Elbląg
widar123 pisze:
Co innego gdy sprawa dotyczy samolotów i szybowców już historycznych, tu raczej trudno o nowy egzemplarz z fabryki, bo takie nie istnieją, dlatego próbuje się w miarę możliwości odwzorować zniszczenia jakie są w oryginale. Z moich doświadczeń wynika, że w przypadku makiet historycznych, zanim się ją ukończy (co zwykle trwa ok 3-5 lat pracy) to perfekcję wykonania powierzchni raczej trudno zachować, z racji wielokrotnego przekładania, odwracania, przymiarki modelu w tym okresie, nie ma możliwości, aby coś się nie porysowało, wgniotło, pękło itp. :lol:

Dobry temat do dyskusji :)
No właśnie, jest jeszcze temat dokumentacji. W przypadku szybowców, tych przedwojennych, najbardziej mi bliskich, mamy skrawki rysunków, może parę zdjęć zazwyczaj niskiej jakości. Na palcach jednej ręki możemy policzyć w miarę pełne dokumentacje, plany, z których można zbudować makietę. I teraz pytanie. Czy na podstawie tych szczątkowych materiałów próbować odtworzyć taki szybowiec/samolot, obarczony z góry pewnymi nieścisłościami, błędami? Nie ukrywam, że ja osobiście godzę się na takie rozwiązanie w imię propagowania, przypominania naszych konstrukcji, swoiste ocalenie od zapomnienia, no i oczywiście po to aby mieć nietuzinkowy, rzadko spotykany model ;) ...... Niech przykładem będzie RWD-22 /kesto/ lub próba, nasze próby odtworzenia w modelu "Cytrynki" i CW-1.
I zgadzam się z tym co napisałeś na końcu cytatu wyżej.....też tak mam :lol:

_________________
https://gliders.pl/ Szybowce są najfajniejsze....
SAM 18-007
pozdrawiam
milo


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 10 sie 2015, o 13:02 
Offline
Modelarz
Awatar użytkownika

Rejestracja: 21 lip 2015, o 13:10
Posty: 9
Lokalizacja: Bydgoszcz
milo pisze:
I teraz pytanie. Czy na podstawie tych szczątkowych materiałów próbować odtworzyć taki szybowiec/samolot, obarczony z góry pewnymi nieścisłościami, błędami? Nie ukrywam, że ja osobiście godzę się na takie rozwiązanie w imię propagowania, przypominania naszych konstrukcji, swoiste ocalenie od zapomnienia, no i oczywiście po to aby mieć nietuzinkowy, rzadko spotykany model ;)


Jasne że tak, odtwarzajmy to czego już nie ma, przynajmniej w modelach będzie jeszcze ślad zapomnianych już konstrukcji. Mój poprzedni post pisałem w kontekście tego, co wymagane jest na zawodach i za co dostaje się niemałą punktację w skali całości. Prawdopodobnie model zbudowany w oparciu o szczątkową dokumentację, bez możliwości porównania go z pierwowzorem, miałby niewielką szansę na zawodach, konkurując z innymi modelami (gdzie z załączonych zdjęć i pełnej dokumentacji widać jak wierną kopię udało się wykonać modelarzom), mimo iż byłby to model jedyny w swoim rodzaju i niepowtarzalny. Dlatego takich konstrukcji nie widzi się na zawodach, ale to nie znaczy że nie mamy ich robić dla siebie i potomnych. Myślę sobie, że wykonanie takiej makiety jest nawet trudniejsze, bo sztuką jest wymyśleć i zastosować pewne rozwiązania w modelu, których nie widać na zdjęciach i dokumentacji. Kopiować jest nieco łatwiej, bo wiemy jak i dobieramy tylko technologię wykonania. A szczytem jest to , gdy w konfrontacji z przekazem słownym z dziada-pradziada, ktoś widząc model, mówi: "O właśnie tak to wyglądało !!!"


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 10 sie 2015, o 13:39 
Offline
Administrator
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 sie 2011, o 22:39
Posty: 3709
Lokalizacja: Elbląg
widar123 pisze:
Jasne że tak, odtwarzajmy to czego już nie ma, przynajmniej w modelach będzie jeszcze ślad zapomnianych już konstrukcji.


Pociągnę temat dalej :) . Jest na forum wielu co dość swobodnie porusza się w programach typu "cad". Może spróbować odtworzyć w tym programie sylwetki - w trzech rzutach - tych zapomnianych, rzadko pojawiających się konstrukcji. Rysunki w większym formacie, powiedzmy 1:25, 1:10, pdf, dxf, jpg, z obrysowania i zwymiarowania szkiców choćby z PKL. Wiem ile kłopotu miałem jak zabrałem się za CW-1, gdybym miał takie rysunki, o wiele prościej bym pracował, projektował. Może ktoś skorzysta, na podstawie takich materiałów zbuduje choćby jeden model, już by się opłacało. Myślę o takim czymś jak w wątku o "Kosie", jego rekonstrukcji.
viewtopic.php?f=74&t=1017

_________________
https://gliders.pl/ Szybowce są najfajniejsze....
SAM 18-007
pozdrawiam
milo


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 7 ] 

Strefa czasowa UTC+2godz.


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group